Bulterier – historia
Bulterier to jedna z czterech ras typu „bull”. Wyróżniamy jeszcze staffordshire bull terriera, american staffordhire terriera oraz pitbull terriera (ta ostatnia nie została jeszcze uznana przez FCI). Na początku XIX wieku terriery były bardzo cenione. Doskonale bowiem tępiły szczury i inne natrętne stworzenia. Buldogi podobnie jak rottweilery sprawdzały się w walkach psów (które niegdyś cieszyły się ogromną popularnością wśród mas) oraz byków. Tych barbarzyńskich praktyk zaprzestano dopiero w 1835 roku, ale wcale nie oznaczało to, że przestały mieć miejsce. Wręcz przeciwnie – przemysł, tym razem nielegalny, kwitł. Ludzie przepadali za tego typu widowiskami, a to oznaczało, że organizatorzy takich wydarzeń czerpali ogromne zyski. Skoro jednak biznes przestał być legalny, to pojawiły się problemy z miejscem. Zazwyczaj walki odbywały się na zapleczach, gdzieś w głębi ukryte, co nie dawało dużo przestrzeni ani dla publiczności, ani dla psów. Dlatego szukano rozwiązań optymalizacyjnych m.in. względem… czworonogów. Wymyślono, że przydałby się zwierzak znacznie mniejszy niż buldog, ale z podobną zaciętością do walki.
Zaczęto krzyżować buldoga z terierami co dało satysfakcjonujący efektem. Rodziły się psy małych rozmiarów, ale bardzo energiczne, zadziorne i niezwykle odważne. Dzięki temu walki stawały się coraz bardziej widowiskowe, a co za tym idzie – popularne. Wkrótce nowym typem walecznego psa zainteresowały się także Stany Zjednoczone. Tutaj także uwielbiano walki psów.
Ojciec rasy bulteriera
Za twórcę rasy bulterier uznaje się mężczyznę o nazwisku James Hinks. Nie wszyscy jednak uważają go za ojca, gdyż prawdopodobnie około 1830 roku udało się wyhodować studentom Oksfordu białe bulteriery. Niemniej jednak to właśnie Hinks był mocno zaangażowany w powstanie, a potem rozwój rasy bulterier. Na początku lat 50. XIX wieku zajął się opracowaniem wzorca rasy. Zależało mu na tym, by wyhodować psa maści białej, który będzie o wiele ładniejszy od „dawnego bulteriera”, ale wciąż zachowując jego waleczne cechy, a nawet czyniąc go bardziej zwinnym oraz walecznym. Jak to zrobił? Mieszał białego bulteriera z jajowatą głową ze staroangielskimi białymi terierami (te drugie już dzisiaj nie funkcjonują). Wiele teorii podaje jednak, że do powstania rasy przyczyniły się też… inne – m.in. dalmatyńczyki, greyhoundy, staffordshire bulteriery i wiele wiele innych.
Prawdopodobnie bardzo wiele krzyżówek Hinksa nie zostało przedstawionych – celowo je ukrywano, by nie wzbudzać sensacji. Tym sposobem w latach 60. XIX wieku przyszedł na świat pies, który wyglądał niemal identycznie jak dzisiejszy bulterier. Był to sukces Hinksa, który osiągnął dokładnie zamierzony efekt. Białe umaszczenie, jajowaty, bardzo charakterystyczny kształt głowy, małe uszy oraz głęboko osadzone oczy – pies idealny! Cechy te miały pomóc psu w walce, także czyniąc go bardziej odpornym na mocne uderzenia. Wkrótce jednak w pełni przestano organizować walki z racji zaostrzonych zakazów. Tym samym te „wytworzone” cechy przestały być użytkowe. Wiele więc cech charakterystycznych, jak np. jajowaty kształt głowy, mogły zniknąć. Dlaczego tak się nie stało? Uznano tę rasę za wyjątkową i wręcz specjalnie robiono wszystko by ten kształt głowy zachować, a nawet rozwinąć. Po zakończeniu walk, jak i dzisiaj, bulterier jest tylko i wyłącznie psem domowym, wręcz rodzinnym. Po prostu niektórzy przepadają za jego specyficznym wyglądem.
Pierwsza wystawa
Bulterier na wystawie kynologicznej pojawił się pierwszy raz w drugiej połowie XIX wieku. Miało to miejsce w Birmingham. Hinks dumnie prezentował wówczas swoją sukę Puss. Oczywiście pies był biały i piękny – tym samym zdeklasował wszelkich rywali. Warto opowiedzieć jeszcze historię, która miała miejsce dzień przed wystawą. Hinks założył się z innymi hodowcami, że jego Puss pokona wszystkie psy po kolei w walce w klatce. Oczywiście było to zabronione, ale do realizacji zakładu doszło pod warunkiem, że na finale walki, jeśli Puss będzie rzeczywiście wygrywać, na znak Hinksa puści rywala/rywalkę. I rzeczywiście. Biała bulterierka, duma swojego właściciela, wygrała ze wszystkimi. Tym samym Hinks stał się sławny i do dzisiaj określa się go nie tylko jako hodowcę z ogromnym talentem, ale też świetnego marketingowca. Bulterier jako rasa ostatecznie został uznany dopiero w 1920 roku. W międzyczasie zaczęto tworzyć także bulteriery miniaturowe. To była kwestia czasu kiedy powstanie taka wersja tej rasy – czworonogi te „zmniejszano” przecież od jakiegoś czasu. Bulterier miniaturka jednak na początku XX wieku zakończył swoje istnienie. Tym samym rasę tę wykreślono z rejestru. Niemniej jednak nie wszyscy hodowcy o nim zapomnieli. I tak w 1938 roku powstał Klub Bulteriera Miniaturowego. Taka odmiana bulteriera jest niemal identyczna jak ta standardowa, oczywiście różnią się wzrostem (określa się jego górną granicę).
Wygląd
Wygląd bulteriera jest bardzo specyficzny. Na pewno każdy choć raz w życiu widział tego charakterystycznego czworonoga, który posiada jajowatą głowę, mocną, wręcz atletyczną budowę i ciekawe uszy. Trudno pomylić go z innym psem. Wiele osób uważa, że to najbrzydszy czworonóg na świecie. Ale prawdziwi koneserzy rasy wręcz przeciwnie – dla nich ten zwierzak to niesamowicie piękne i harmonijne wręcz stworzenie. Trzeba jednak w pewien sposób przyznać rację obydwu stronom – bulterier to po prostu pies wyjątkowy, obok którego nie można przejść obojętnie.
Głowa bulteriera jest nieco jajowata, osadzona na bardzo umięśnionej szyi. Oczy także są specyficzne – wąskie, skośnie ustawione, trójkątne albo koloru czarnego albo ciemnobrązowego. Uszy cienkie, blisko siebie osadzone, małe. W momencie gdy pies wykazuje zainteresowanie kimś albo czymś, stawia je prosto i pionowo. Nos psa zawsze jest czarny a zgryz – oczywiście mocny. Klatka piersiowa głęboka, tułów zaokrąglony, ogon krótki, poziomy. Kończyny idealnie równoległe, mocne. Długość kończyny do ziemi od łokcia powinna być równa głębokości piersiowej. Łokcie odstają, a kończyny tylne, jeśli patrzymy na nie od tyłu, są równoległe. Łapki zwarte i okrągłe.
Jeżeli sprawdzimy wzorzec razy to o dziwo nie znajdziemy tam ani wzrostu ani wagi psa. Przeczytamy tam jedynie, że bulterier musi sprawiać wrażenie jakoby posiadał przy swoim wzroście maksymalną wagę. Jeżeli jednak mówimy o bulterierze miniaturce, to wysokość psa w kłębie nie może przekraczać 35,5 centymetrów.
Pielęgnacja
Sierść bulteriera nie sprawia większych kłopotów w pielęgnacji. Oczywiście nie można zapominać o jej pielęgnacji. By ją wyczesać, musimy zastosować gumową szczotkę albo rękawicę, którą lekko zmoczymy wodą (woda bardzo dobrze zbiera martwy włos). Jak często kąpać bulteriera? Wygląda to tak samo jak przy większości psów – kiedy zajdzie taka potrzeba. Jeżeli decydujemy się już na kąpiel, bo czujemy, że musimy to zrobić, to stosujmy szampon do wrażliwej skóry czworonoga. Bardzo ważne, by pamiętać o pazurach – często pies może nie ścierać ich, bo np. dużo spacerujemy z nim po lesie. Możemy obcinać je samodzielnie albo u weterynarza czy groomera, jeśli sami nie czujemy się na siłach. Oczywiście regularne badania w klinice weterynaryjnej to konieczność, nawet jeżeli wszystko jest w porządku. Weterynarz sprawdzi też, podczas tych systematycznych wizyt, stan uszu oraz oczu.
Temperament
To co na pewno możemy powiedzieć o bulterierach to to, że są to bardzo odważne psy. Jednocześnie uwielbiają zabawki i są bardzo aktywne. Chętnie spędzają czas z ludźmi, ale z racji tego, że są dość uparte, to ich właściciel musi mieć „mocną rękę” (oczywiście pod żadnym pozorem nie może stosować agresji, chodzi po prostu o zachowanie konsekwencji w wychowaniu). Bulterier to niekoniecznie dobra rasa na początek – tj. gdy myślimy o tym aby zamieszkać z psem po raz pierwszy. Nie poleca się również bulteriera dla rodzin z dziećmi. Maluchy mogą niechcący zrobić krzywdę psu albo wywołać w nim poczucie zagrożenia. Dla bezpieczeństwa i spokoju zatem w tym przypadku najlepiej odpuścić. Nie zmienia to jednak faktu, że bulterier znajduje się w wielu rodzinach i wszystko przebiega w porządku. Grunt to dobra socjalizacja – warto wybrać się z psem na szkolenie (o tym więcej w dalszej części artykułu).
Agresywny czy może źle wychowany bulterier?
Warto także dodać, że bulterier to pies z silnym instynktem łowczym. Gdy dodamy do tego jego mocny charakter, siłę i… nieodpowiednie wychowanie przez właściciela, to możemy uzyskać prawdziwą mieszankę wybuchową. Takie połączenie często kończy się atakiem na inne zwierzęta, np. koty. Stąd też taka negatywna opinia o bulterierach – wiele osób uznaje je za bardzo agresywne psy. To dość krzywdzący stereotyp, o czym mocno komunikują hodowcy, podkreślając istotę właściwego wychowania. W wielu domach bulteriery i inne psy czy np. koty żyją razem i wszystko przebiega w harmonii. Znowu wracamy do tematu socjalizacji – to podstawa. Warto też pamiętać, że silny instynkt myśliwski może popchnąć psa do ucieczki. Dlatego każdy bulterier powinien zostać wyposażony w lokalizator dla psa. To bardzo przydatne urządzenie, które może uchronić nas (oraz naszego psa) przed tragedią.
Socjalizacja szczeniąt
Bardzo istotnym etapem w życiu bulterierów jest czas, gdy szczenięta znajdują się jeszcze w hodowli. Wtedy mają ciągły kontakt z matką, ale także z innymi, dorosłymi psami. Każdy profesjonalny hodowca zdaje sobie sprawę, aby socjalizacja miała miejsce stosunkowo wcześnie – tj. wtedy gdy piesek ma już około 3-4 tygodni. Wtedy to czworonogi stają się bardzo ciekawe świata. Lubią poznawać nowe rzeczy, bawić się psocić. Poznają miejsca, zapachy, dźwięki. Ważne, aby zaznały jak najwięcej nowego. Im więcej to tak naprawdę tym lepiej – to po prostu dobry start w dobre życie. Dobre dla psa i oczywiście jego przyszłego właściciela.
Szkolenie oraz wychowanie
Bulteriery posiadają wiele bardzo charakterystycznych, wyraźnych cech. Warto dopowiedzieć, że jedną z nich jest także wysoka inteligencja. Czworonogi te bardzo szybko się uczą. Oczywiście ważne, by podczas treningów czy ćwiczeń wychowawczych czuły się zmotywowane i by im się chciało (nie zawsze tak jest). Może się bowiem zdarzyć, że akurat w tym momencie psiak będzie wykazywał się po prostu bardzo dużą upartością i niecierpliwością. Dlatego czy to trener czy właściciel powinien być bardzo cierpliwy. Nie może pod żadnym pozorem krzyczeć na pupila ani go karać. Nie wspominając już o biciu. Tutaj, podobnie jak w przypadku treningów innych ras, sprawdzi się tylko i wyłącznie metoda nagród i pochwał. Do tych pierwszych możemy zaliczyć smaczki, ale też zabawy. Grunt to znaleźć to, co psu najbardziej się podoba i co najbardziej zmotywuje go do ćwiczeń. Sesje treningowe nie mogą być zbyt długie – mogą sprawić, że pies okaże się znudzony albo zdekoncentrowany. Wielu hodowców, znawców oraz koneserów rasy poleca by szczeniaki wysyłać do psiego przedszkola. To kolejny etap socjalizacji, która powinna przynieść bardzo pozytywne efekty w przyszłości.
Wyprawka
Oczywiście jeżeli w pełni świadomie decydujemy się na to, by zamieszkał z nami bulterier, musimy przygotować dla niego wyprawkę. Po pierwsze – legowisko (kojec). Musi być odpowiednio duże, by psiak czuł się w nim komfortowo. Wielu właścicieli decyduje się także na klatkę kennelową – rzeczywiście takie akcesorium może się przydać do socjalizacji i wychowania. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że niemal każdy bulterier charakteryzuje się dużą inteligencją i sprytem, więc jeżeli zbyt długo będzie przebywał w klatce (i będzie się niecierpliwił), to prawdopodobnie sam się uwolni. Dobrze też wyposażyć psa w kaganiec – jeżeli dojdzie do spornej sytuacji, to najpewniej wszyscy będą zwalać winę na psa (gdyż wygląda groźnie) i oczywiście jego właściciela. Dlatego gdy pojawiamy się w miejscach publicznych, dobrze nałożyć kaganiec. Ten powinien być oczywiście bardzo wygodny. Wielu hodowców i właścicieli decyduje się na tzw. kaganiec fizjologiczny. Kolejna rzecz do wyprawki – wygodne, szerokie szelki (żeby nie uwierały) i tradycyjna smycz (mocna!). Oczywiście nie zapominajmy o zabawkach – bulterier kocha wszelkie aktywności, także w domu. Solidne, wysokiej jakości gadżety znajdziemy w większości sklepów zoologicznych.
Zdrowie
Gdy jesteśmy posiadaczami bulteriera, to powinniśmy bardzo często zwracać uwagę na jego samopoczucie. Nawet drobne zmiany mogą sygnalizować, że psiak potrzebuje pomocy weterynaryjnej. Okazuje się, że bulteriery wykazują się bardzo dużą odpornością na ból. Rzadko kiedy będą dawały znać, że coś z nimi jest nie tak. Psy tej rasy często mają kłopoty z oczami, są skłonne do alergii skórnych (zazwyczaj pojawiają się z racji ugryzień pcheł) czy żywieniowych. Z dolegliwości stricte fizycznych to często dotykają je zwichnięcia rzepek kolanowych. Rzadziej pojawia się dysplazja stawów biodrowych. W starszym wieku nierzadko dochodzi do schorzeń serca czy nerek. Bulteriery o białym kolorze mogą mieć problemy ze słuchem.
Żywienie
Nie da się ukryć, że utrzymanie bulteriera nie jest tanie. Także ze względu na odpowiednie jedzenie. Pies jest silny, atletyczny wręcz, do tego bardzo ruchliwy, a to oznacza, że musi dobrze, wartościowo i dużo zjeść. Najłatwiej robić to za pomocą gotowych karm, zarówno wersji suchej jak i mokrej. Wielu hodowców oraz właścicieli decyduje się jednak na samodzielne podawanie posiłków. Takie działanie wymaga dużej wprawy i przede wszystkim – wiedzy. W drugim przypadku, ale też nierzadko w pierwszym (jeżeli tak zaleci weterynarz albo dietetyk zwierząt) należy podawać również odpowiednie suplementy. Bardzo istotne w diecie bulterierów jest białko, dzięki którym czworonogi te budują masę mięśniową.
Z racji tego, że bulteriery mają dużo ruchu, posiadają też niemały apetyt. Jego efektem często jest otyłość. Dlatego tak ważne jest to, by właściciele dostarczali porcje o odpowiednim zapotrzebowaniu kalorycznym. Jeżeli np. w trakcie treningu stosowane są smaczki, to należy je w tym bilansie uwzględnić.